Ale jeśli spojrzysz, jest to gotowa lampa awaryjna na wypadek braku prądu. Jak lampy naftowe w koszarach wojskowych. Może być obsługiwany zarówno wewnątrz (konkurent - świeca), jak i na świeżym powietrzu (główna zaleta). To zajmuje minimum czasu i pieniędzy.
Zaczynajmy.
Najpierw usuń świecę z lampy. Po prostu wyjmiemy go z nowego, wylejmy z poprzednio używanego, podgrzewając żarówkę lampy w łaźni parowej. Następnie, uzbrojeni w sodę i metalową kratkę do naczyń, zeskrobujemy farbę z wewnętrznej powierzchni żarówki.
Z drutu wykonujemy uchwyt na szyi z uszami.
Do uszu przyczepiamy uchwyt, do którego będzie transportowana lampa - radzę, aby była ognioodporna, górna zaślepka świetnie się nagrzewa podczas użytkowania.
Ustawiamy świecę w zwykłym miejscu, jednocześnie kładziemy pudełko zapałek w pobliżu. Latarnia jest gotowa do służby. Pozostaje umieścić go w łatwo dostępnym miejscu.
ika_tander