Falowniki są potrzebne tam, gdzie nie ma możliwości podłączenia do sieci 220 woltów. Falowniki są podzielone na dwa typy: niektóre mają na wyjściu napięcie sinusoidalne 50 Hz i nadają się do prawie każdego obciążenia. Drugi zmodyfikowany ma wysoką częstotliwość wyjściową rzędu 500-10000 Hz i nie zawsze sinusoidalny kształt fali.
Falowniki o częstotliwości sinusoidalnej 50 Hz są drogie, ponieważ do wygenerowania impulsu sinusoidalnego o częstotliwości 50 Hz potrzebny jest duży transformator lub elektronika symulacyjna.
Najprostszy falownik, który zrobimy, znajduje się w drugiej grupie. I nadaje się do zasilania różnych zasilaczy impulsowych, takich jak ładowarka do telefonu, energooszczędna żarówka - fluorescencyjna lub LED.
Wymagane komponenty
Transformator 220 V - 6 V. Możesz oderwać go od starego magnetofonu, odbiornika itp. lub kup tutaj -
Obudowa baterii AA - 1 -
Przełącznik - 1 -
Płytka drukowana - 1 -
Tranzystor BC547 (krajowy analog KT3102, KT315) - 1 -
BD140 Tranzystor z radiatorem (domowy analog KT814, KT816) - 1 -
Kondensator 0,1 uF - 1-
Rezystor 30 kOhm - 1 -
Narzędzia:
Lutownica, jeśli nagle jej tu nie ma -
Schemat
Zapoznanie z falownikiem rozpoczynamy od obwodu. Jest to popularny multiwibrator na tranzystorze kompozytowym. Rezultatem jest generator, na którego wyjściu znajduje się transformator podwyższający.
Złożenie obwodu razem. Tablica jest płytą chlebową z dużą ilością otworów. Wkładamy części i uszczelniamy je zworkami zgodnie ze schematem.
Kontrola pracy
Jeśli wszystkie elementy obwodu są sprawne, a obwód jest zmontowany bez błędów, falownik natychmiast zaczyna działać i nie trzeba go konfigurować.
Podłączamy energooszczędną lampę do wyjścia falownika. Wkładamy baterię i zamykamy przełącznik. Zapala się światło.
Oczywiście jego jasność jest mniejsza niż przy zasilaniu z sieci, ale fakt, że działa z elementu o napięciu 1,5 wolta, jest przełomem!
Oczywiście, jak wszędzie tutaj, obowiązuje prawo zachowania energii. Na podstawie tego wynika, że prąd w obwodzie akumulatora będzie kilkakrotnie wyższy niż w obwodzie żarówki. Ogólnie bateria musi być alkaliczna, więc istnieje szansa, że będzie działać trochę dłużej.
Podczas montażu i pracy z falownikiem należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ napięcie 220 woltów zagraża życiu. I, uwierzcie mi, baterie 1,5 V wystarczą, aby wywołać szokujący prąd elektryczny, a nawet spowodować zatrzymanie akcji serca. Jak wiadomo, do tego wystarczy przepuścić około 100 mA przez osobę, do czego ten falownik jest całkiem zdolny.